I wiesz. Siedzę na łóżku, z głośników płyną tylko nasze piosenki, głaszczę psa. A dookoła pędzi świat, pianino czeka w czarno-białym napięciu, aż zagram utwory na zaliczenie, zbliżają się jakieś terminy, egzaminy, gardłowe sprawy, poza mną. Bo ja muszę sobie trochę porozpamiętywać, żeby zacząć dzień, muszę ogrzać swoje serce w dłoniach, by się potem tam w środku nie rozpadło zawiedzione Twoim oddaleniem. By mi nie wyparowało do Ciebie z tęsknoty. Ale ja przecież chciałam Ci tylko powiedzieć dzień dobry, że jest dobry, miękki i spokojny, że pachnie trochę mną, trochę zieloną herbatą, bardzo świeżym razowym chlebem, a odrobinę psem prosto ze spaceru. I, że chciałabym, byś dzielił go ze mną. I każdy następny. I jeszcze, że boję się, że znikniesz. Ale nie. To sobie tylko pomyślałam. Cicho w najdalszym kącie głowy…
List
I wiesz. Siedzę na łóżku, z głośników płyną tylko nasze piosenki, głaszczę psa. A dookoła pędzi świat, pianino czeka w czarno-białym napięciu, aż zagram utwory na zaliczenie, zbliżają się jakieś terminy, egzaminy, gardłowe sprawy, poza mną. Bo ja muszę sobie trochę porozpamiętywać, żeby zacząć dzień, muszę ogrzać swoje serce w dłoniach, by się potem tam w środku nie rozpadło zawiedzione Twoim oddaleniem. By mi nie wyparowało do Ciebie z tęsknoty. Ale ja przecież chciałam Ci tylko powiedzieć dzień dobry, że jest dobry, miękki i spokojny, że pachnie trochę mną, trochę zieloną herbatą, bardzo świeżym razowym chlebem, a odrobinę psem prosto ze spaceru. I, że chciałabym, byś dzielił go ze mną. I każdy następny. I jeszcze, że boję się, że znikniesz. Ale nie. To sobie tylko pomyślałam. Cicho w najdalszym kącie głowy…
One reply on “List”
Niesamowicie piękne.