Categories
poetycko

Przez mróz

Słońce przebija się przez mróz ranka.
Ziemia stwardniała odpoczywa.
Zeschłe Liście otulają jej poszarpane skorupy.
Stuki, sunące samochody, syreny zimowe. Nic jej nie obudzi.
Tylko wiosna, ciepło i bliskość za kilka miesięcy.

Słońce przebija się przez mróz ranka.
Ziemia stwardniała odpoczywa.
Zeschłe Liście otulają jej poszarpane skorupy.
Stuki, sunące samochody, syreny zimowe. Nic jej nie obudzi.
Tylko wiosna, ciepło i bliskość za kilka miesięcy.
Twardnieję razem z naturą.
Lecz wiosna może przyjść w każdej chwili.
Korzystam z zimy we mnie.
Szykuję się na wiosnę.
Czuję pismo.
Nosem, kciukiem, włosem, łukiem, sercem, blaskiem brzasku, głosem. Twoim, moim.
Ale zima. Przecież jest zima.

2 replies on “Przez mróz”

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

EltenLink